Można samemu nauczyć się robić niezwykłe rzeczy? Można! Przykładem jest Konrad, który nie dość, że świetnie gra na perkusji to jeszcze tworzy bębny i rzeźbi. Efekty jego pracy są imponujące. Zapraszam Cię w podróż do artystycznego świata.*
Konrad, jak sam mówisz Twoja pasja do muzyki narodziła się już w podstawówce. Jak wyglądały początki Twojej przygody z muzyką?
Tak, zgadza się. Muzyką zacząłem się interesować w okolicach 7-8 klasy szkoły podstawowej. Odkryłem wtedy takie zespoły jak Metallica, Sepultura, Illusion, Acid Drinkers i wciągnęło mnie to na maksa. Zacząłem już wtedy pukać pałkami po czym się dało i starałem się naśladować takich perkusistów jak Lars Ulrich, Igor Cavalera, Ślimak. Ale jednak najbardziej co mnie zainspirowało jak sięgam pamięcią to koncert Acid Drinkers w roku 1998 w Jaśle. Miałem wtedy 15 lat i zrobiło to na mnie piorunujące wrażenie. Patrzyłem jak w obrazek co za bębnami wyczynia Ślimak. Jak przyjechałem do domu to nie spałem chyba w ogóle, ekscytacja była ogromna.
A pamiętasz jak wyglądały Twoje pierwsze próby gry na perkusji? Ten instrument wymaga niezwykłej koordynacji ruchowej.
Pamiętam, jestem samoukiem więc wiele rzeczy zaczynałem robić nie od tej strony co trzeba. Jak na początku człowiek się nauczy pewnych nawyków to później ciężko się tego wyzbyć. Patrzyłem na teledyski na Vivie, słuchałem kaset i chciałem być jak oni, nie było wtedy YouTube’a, internetu itd… nie miałem pojęcia o technice grania z metronomem itd… po prostu na czuja się wszystko grało. Teraz jest dużo łatwiej pod tym względem, jeśli ktoś chce to bez wychodzenia z domu może się edukować i rozwijać. Nigdy jednak ćwiczenia mnie nie zniechęcały, wręcz odwrotnie uwielbiam grać i opanowywać nowe rzeczy. Ogólnie to cały czas się uczę, bo marny ze mnie bębniarz 🙂 .
Tworzysz bardzo oryginalne bębny tego również sam się nauczyłeś?
Tak, bębny też się nauczyłem robić sam. Chociaż odnośnie obróbki drewna, snycerki bardzo dużo dała mi szkoła średnia. Krośnieński plastyk, świetne liceum, które bardzo miło wspominam. Jednak robienia bębnów nauczyłem się sam, zresztą chyba nie ma takiej szkoły odnośnie tego tematu chyba, że w Afryce 🙂 . Ogólnie wszystko to była metoda prób i błędów, podpatrywałem jak inne są zrobione, czytałem na forach internetowych jakie inni mają doświadczenia. Mieszkam na wsi, a tu są pomysłowi ludzie i dużo rozwiązań obróbki drewna popatrzyłem od miejscowych stolarzy. Zresztą dalej się uczę, jest cały czas progres co bardzo mnie napędza do próbowania czegoś nowego.
Wiele osób, chce się nauczyć czegoś nowego np. gry na instrumencie jednak szybko tracą zapał i w konsekwencji nic z tego nie wychodzi. Co zadecydowało o tym, że Tobie nie zabrakło motywacji i sam nauczyłeś się grać na perkusji i robić bębny, które dziś chcą kupować od Ciebie muzycy z różnych stron świata?
Po prostu to lubię, sprawia mi to dużo radości, nigdy tego nie traktowałem jako mus, tylko jako frajdę, jako chęć zrobienia czegoś czego jeszcze przedtem nie zrobiłem, zagrania czegoś czego wcześniej nie zagrałem. Jest to chęć ćwiczenia i doskonalenia się w tym niezależnie na jakim poziomie by się nie było. Chyba tak jest ze wszystkim jak coś się robi na siłę to rzadko z tego wychodzi coś dobrego. Może dlatego ludzie się zniechęcają, bo nie do końca wybrali sobie tę dziedzinę, którą naprawdę chcą się zajmować, często jest to winna rodziców, którzy na siłę pchają swoje dzieci, żeby grały na jakimś instrumencie, a to podstawowy błąd. Człowiek sam w sobie musi odkryć co chce robić. Jak głosi chińskie przysłowie „rób co sprawia ci radość, a nie przepracujesz ani jednego dnia w swoim życiu”.
Którzy muzycy ostatnio wywarli na Tobie duże wrażenie?
Odnośnie perkusistów to musiałbym z każdego stylu wymienić ich po kilku. Jest niesamowicie dużo inspirujących muzyków, którzy powalają pomysłowością i techniką. Ostatnio np. dużo słucham takich gości jak Tony Royster Jr. ten koleś potrafi chyba zagrać wszystko, Eloy Casagrande z tych bardziej metalowych, Thomas Pridgen niesamowity groove, Roy Mayorga za widowiskowość. Benny Greb, Danny Carey, Steve Gadd, Buddy Rich, Chad Smith, John Bonham – nie sposób wymienić wszystkich 🙂 .
A poza perkusistami jest jakiś zespół czy artysta, którego ostatnio odkryłeś i chętnie słuchasz?
Ogólnie to słucham każdej muzyki, w każdej idzie doszukać się czegoś fajnego – jak jest dobrze wykonana, z pomysłem i zaangażowaniem to każda jest fajna. Ważne żeby miała jakiś poziom i trafiała do ludzi. Nie jestem na bieżąco z tym co się teraz aktualnie dzieje, jakie nowe kapele są na topie. Lubię słuchać dobrej muzyki folkowej jak i death metalu, wszystko zależy jak to jest zagrane i jaki mam nastrój. Nie jestem żadnym znawcą, więc ciężko mi klasyfikować co jest dobre, a co złe. Wiele jest świetnych rzeczy tylko trzeba dobrze poszukać bo w większości stacji radiowych i telewizji ciężko o dobrą muzykę.
Jakbyś jutro miał możliwość pójść na wymarzony koncert to kto by grał na scenie?
Chyba była by to Pantera z nieżyjącym Dimebag Darrell. Nie widziałem też nigdy Tool na żywo, ale oni żyją i istnieją więc może kiedyś zjawią się w Polsce.
Co cenisz sobie w życiu?
W życiu cenię sobie to, że żyję, że jestem zdrowy, ludzi, przyrodę. Reszta to dodatki dzięki, którym świat jest fajniejszy.
Co daje Ci energię do życia?
Myślę, że pozytywne nastawienie. Wiele jest gnoju na tym świecie i czasem ciężko pojąć czemu ludzie dalej myślą jak w średniowieczu, dają się manipulować i robią sobie i innym tyle krzywdy. Ale na to niestety nie mamy wpływu dlatego lepiej skupić się na tym na co mamy wpływ.
Dziękuję za rozmowę 🙂
Zapraszam Cię również do odwiedzenia strony Konrada Bobul.pl oraz polubienia FP Bobul Drums.
*Mam cichą nadzieję, że przykład Konrada jest dla Ciebie pretekstem do tego aby pozbyć się złudzeń i uwierzyć, że można nauczyć się robić to czego się faktycznie pragnie. Spełniaj się i nie szukaj wymówek.
Tagi: dobro, działaj, ludzie, muzyka, sztuka