Wyobraź sobie, że masz 14 lat. Jesteś dobrym uczniem i raczej nie stwarzasz problemów. Masz świadectwa z czerwonym paskiem. Lubisz chodzić do szkoły, uczysz się samodzielnie, nikt cię nie pogania do nauki.
I jak to przystało na nastolatka, ważni są dla ciebie rówieśnicy, lubisz spędzać z nimi czas. Nawiązujesz różne znajomości, lubisz ciekawe osoby. Lubisz rozmawiać z ludźmi, którzy są wrażliwi, którzy się czymś wyróżniają.
I pewnego dnia, takiego zdawałoby się jak co dzień, wracasz do domu ze szkoły i zastajesz zdenerwowanych rodziców. Wchodzisz i nie wiesz, o co chodzi, ale już wiesz, że coś jest nie tak. Już wiesz, że coś się wydarzyło. Zaczyna się kłótnia, a podczas niej dowiadujesz się, że rodzice dostali list od dyrektora szkoły, aby stawić się na rozmowę. Dowiadujesz się, że już byli w szkole i rozmawiali z dyrekcją. W tej samej szkole, w której ty byłeś, a nawet o niczym nie wiedziałeś. Usłyszeli na owym, dla ciebie tajemniczym spotkaniu, że kolegujesz się z niewłaściwymi osobami, kolegujesz się z ludźmi, którzy mogą ci zaszkodzić, wyprowadzić na złą drogę. Dowiadujesz się różnych rzeczy, które wiesz, że nie są prawdą.
Dowiadujesz się, że ktoś coś zobaczył i zinterpretował sobie to zachowanie tak, aby zgadzało się to z jego historią. Słyszysz, że takiemu dobremu uczniowi nie wypada spotykać się ze „złym towarzystwem”. Aż w końcu dowiadujesz się, że pod przykrywką troski o ciebie ty i twoje zdanie się nie liczy. Widzisz, że nikt nawet nie ma ochoty, zapytać cię jak się czujesz, co o tym myślisz, czy w ogóle to wszystko jest prawdą. Dowiadujesz się, że masz się podporządkować, masz teraz wykonywać pewne nakazy i uszanować rozkazy. Wiesz, że jesteś czternastoletnim człowiekiem, który nie ma nic do powiedzenia, że jak ktoś będzie chciał, ci coś wmówić to ci wmówi. Dowiadujesz się, że dorośli nawet jak nie mają racji, to ją mają.

Co się z tego rodzi?
Co się z tobą dzieje? Jak się czujesz? Jakie przekonania o sobie się w tobie utrwalają? Jakie przekonania o świecie zostały ci przekazane? Co zabierasz z tej sytuacji do swojego dorosłego życia?
Lekcje
Takie i inne, podobne mniej lub bardziej historie uczą mnie, aby rozmawiać, pytać i być wrażliwym na drugiego człowieka. Uczą mnie, aby korzystać z empatii. Nie oceniać widząc tylko maleńki wycinek rzeczywistości. Uczą mnie, że bez względu na to ile ktoś ma lat, warto go uważnie wysłuchać, traktując jego doświadczenia i uczucia poważnie.
Poukładaj na nowo
Często różne sytuacje z przeszłości mają wpływ na to, jak się dzisiaj czujesz i co w sobie nosisz. Mają wpływ na zachowania, emocje, myśli. Spoglądając na swoją przeszłość, możesz zobaczyć skąd dziś w tobie pewne zachowania. Zapewne dokonasz wielu odkryć. I wiesz co? Możesz zmienić wiele tych rzeczy, które wydają ci się niezmienne. Docenić to, co piękne. Jeśli tylko chcesz, możesz popracować nad tym, aby poprawić swoją jakość życia. Zrozumieć, co z czego wynika i wybrać swoją drogę. Możesz pozmieniać schematy myślowe, które ci nie służą na takie, które będą cię wspierać. Masz prawo wybrać swoją ścieżkę i wcale nie musi być ona dobra dla wszystkich, ważne, aby była dobra dla ciebie.
Działaj w swojej strefie wpływu. Skup się na niej i ruszaj ku dobru.
Tagi: empatia, rozmowa, szacunek, wrażliwość, zmiany