W lutym tego roku byliśmy na rekolekcjach dla małżeństw. Zupełnie nie mieliśmy pojęcia co nas spotka podczas tego rekolekcyjnego weekendu. Zabraliśmy na ten weekend nasze dwie bliźniacze walizki i otwartość. Jak się okazało to wystarczyło.
Lubię myśleć o miłości jako procesie. Miłości nie da się posiadać. Miłość można tworzyć i dawać. Codziennie. Z dnia na dzień. Miłości można się uczyć. Każdy* może. Pytanie tylko czy chce i ma na nią otwarte serce.
Jak patrzę na nasze ostatnie 300 dni to się uśmiecham. Małżeństwo nam służy, a mówiąc precyzyjniej Bóg daje nam moc i łaskę do wspólnego życia. Sakrament ma realną siłę.