Jak patrzę na nasze ostatnie 300 dni to się uśmiecham. Małżeństwo nam służy, a mówiąc precyzyjniej Bóg daje nam moc i łaskę do wspólnego życia. Sakrament ma realną siłę.
O małżeństwo staramy się dbać. Bo nawet piękna relacja może zostać zaniedbana. Jak dbamy? Rozmawiając, słuchając się wzajemnie, przebywając ze sobą, wspólnie coś robiąc, chodząc na randki, będąc blisko. Poznawanie się w relacji może być fascynującą przygodą.
Miłość ciężko zdefiniować jednocześnie uważam, że warto szukać na nią konkretnych słów. Nawet jak nie wyrażą wszystkiego. Myślę, że miłość dobrze opisuje poniższy cytat z książki „Miłość warta obrączek” ks. Roberta Skrzypczaka:
„Bo miłość daje życie, rodzi do życia. Nie chodzi o poetycko brzmiącą metaforę, ale o konkretne zaangażowanie się w powolny rozwój drugiej osoby, towarzysząc jej w osiągnięciu celowości życia.”
Dla mnie bycie w małżeństwie to ciągła nauka, to przekraczanie swoich barier, wychodzenie ze strefy komfortu i ujarzmianie własnego egoizmu. To stawanie się lepszym człowiekiem, bardziej odpowiedzialnym i pokornym. A rozwijanie się w kwestii bycia lepszym człowiekiem pozwala na więcej radości, pogodę ducha i lepsze serce.
Na katechezach przeciwmałżeńskich padły do nas ważne słowa m.in. o tym, że sakrament małżeństwa to danie drugiej osobie swojego czasu, serca i miłości. Druga osoba może zrobić z tym wszystko – może sprawić, że to będzie owocowało i zamieniało się w piękno, ale może to także podeptać i zniszczyć. Mocne. Szczególnie jak uświadomię sobie, że mam taki dar.
Jak miałabym czegoś nam życzyć na przeszłe dni małżeństwa to życzyłabym nam uważności na siebie i pamiętanie, że mamy wpływ na to jak będą wyglądały kolejne dni.
Na koniec chcę życzyć ci pięknych relacji! Takich, które będą dla ciebie siłą napędową do działania.
fot. I Do Studios
Tagi: dar, decyzje, małżeństwo, miłość, związek