Księdza Kaczkowskiego pierwszy raz ujrzałam w filmie na YouTube gdzie prowadził swoją serię filmów Smak życia na kanale BoskaTV. To było bardzo dawno temu jednak pamiętam, że byłam pozytywnie zaskoczona przekazem, w którym dostrzegałam ogromną miłością do ludzi oraz dystans do siebie i świata.
Szału nie ma jest rak. Katarzyna Jabłońska, Jan Kaczkowski
Tę książkę przeczytałam jako drugą zaraz po książce Życie na pełnej petardzie. Jest to książka mała i cienka, a w środku pełna mądrości i szczerości. Dająca do myślenia, jest pretekstem do zderzenia się z trudnymi dla nas tematami. Znajdziemy w niej tematy ocierające się o życie i śmierć.
Mnie szczególnie poruszyły tematy związane z uporczywą terapią – temat bardzo trudny etycznie i delikatny, a także jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci kiedy umiera np. babcia czy momenty, w których przychodzi nam się zmierzyć z odejściem naszych bliskich. Uderzające dla mnie też było, że osoby, które umierają czują ogromny niepokój i wręcz poczucie winy, że umierają z uwagi na to, że bliscy nie poradzili sobie z tym i w pewien sposób nie pozwalają im odejść.
W tej książce są też takie słowa, z którymi mocno się utożsamiam.
„Często idealizujemy nasze bycie z innymi. Trzeba iść dalej. Wiesz, o czym mówię – nie jesteś w stanie wszystkich potrzebujących nieść na swoich barkach. Te osoby muszą również nauczyć się ponosić konsekwencje swoich wyborów. Tak jest, że pewne relacje w naszym życiu pielęgnujemy, a inne się rozluźniają. Z pewnymi osobami nasze drogi się rozchodzą – każdy z nas musi iść własną.”
Ksiądz Jan mówił także, że jeśli jakieś relacje są dla nas raniące to naszym prawem jest siebie chronić. Nie mamy być cierpiętnikami. Powinniśmy utrzymywać kontakty z tymi ludźmi, z którymi chcemy. Innych traktujemy z szacunkiem co nie znaczy, że musimy z nimi spędzać czas. To wydaje się bardzo oczywiste jednak myślę, że wciąż wiele osób ma z tym problem.
Jest to książka oparta na doświadczeniach bycia w chorobie i pracy z osobami umierającymi, a także ich najbliższymi.
Książka Życie na pełnej petardzie czyli wiara, polędwica i miłość. Ks. Jan Kaczkowski, Piotr Żyłka
Wartościowa rozmowa dwóch mężczyzn o życiu. Jest to książka bardzo odważna, przepełniona szczerością i dystansem jaki lubię. W środku znajdziemy fotografie z różnych okresów życia księdza Jana również te zabawne – taki bonus 🙂 .
Trudno w skrócie opisać co w niej jest bo jest w niej tak wiele! Ogólnie powiedziałabym, że jest to książka zachęcająca do tego aby żyć pełną piersią, aby nie bać się żyć i smakować każdy dzień.
Ks. Jan potrafił myśleć krytycznie i to właśnie widać na każdej stronie książki. Nie ma tu cukrowania i powierzchownych opinii są tu przemyślane wnioski. Wnioski, które nie każdemu muszą się podobać. Dla mnie postawy takich ludzi są przykładem na to, że warto szukać w sobie odwagi aby iść pod prąd i żyć w zgodzie ze sobą.
Znajdziesz tu wspomnienia księdza Jana od samego dzieciństwa. Tematy związane z kapłaństwem, bioetyką, pracą w hospicjum, kościołem, chorobą czy autorytetami księdza.
Z uwagi na wiele zagadnień dotyczących pracy z ludźmi, cierpienia i relacji z innymi myślę, że to książka dobra dla osób, które na co dzień pracują z ludźmi.
Nie są to lekkie książki jednak napisane z optymistycznym akcentem. Zachęcają do życia i to do dobrego życia. Do szacunku innych ludzi, bez względu kim są, jaką religię wyznają czy jakie mają przekonania. Jest tu ogrom miłości.
Jeśli czytaliście te książki podzielcie się w komentarzu Waszymi refleksjami. Jestem bardzo ciekawa jakie macie odczucia i przemyślenia.
Tagi: dobro, dystans, Kaczkowski, książki, odwaga, życie
Czytałam tylko „Życie na pełnej petardzie” i bardzo wpłynęła na mnie ta książka. Długo o niej nie zapomnę. I mogę podpisać się pod Twoją opinią, książka ta pokazuje tyle wartości, o których człowiek zapomina w codziennym zgiełku.